[ Pobierz całość w formacie PDF ]
SPIS TRE
Ś
CI
Ń
ietzsche, czyli jak si
ę
walczy z
nihilizmem 7
Przedmowa
17
Sentencje i strzały
19
Problem Sokratesa
27
„Rozum" w filozofii
35
W jaki sposób „
ś
wiat
prawdziwy" stał się w końcu bajką 41
O moralności sprzecznej z naturą
43
Cztery wielkie błędy
49
'(
r
„Ulepszacze" ludzkości
59
Czego nie dostaje Niemcom
65
Wywody nie na czasie
73
Co zawdzięczani staroŜytnym
117
Mówi młot
125
1
NIETZSCHE,
CZYLI JAK SI
Ę
WALCZY Z NIHILIZMEM
W świecie jest więcej boŜyszcz
ni
Ŝ
realno
ś
ci
Ka
Ŝ
dy
filozof ma swe fundamentalne doświadczenie, wyznaczające
p o c ząt e k i k on ie c drogi jego myślenia — doświadczenie skrycie
wpływające na jego poszczególne myśli — doświadczenie, którego
myśliciel czasami staje się świadom, co moŜe być równie bolesne, jak
dramat prawdy, która powoli odsłania się przed Edypem.
U Nietzschego doświadczeniem takim była groźba nihilizmu —
realność nihilizmu — wszechobecność nihilizmu. Problemem Nietz-
schego jest nihilizm — w tym równieŜ jego w ła sn y nihilizm. Zdu-
miewająca okoliczność wszakŜe: ten rozkochany w sobie wiwisektor
własnego wnętrza (własnych tr ze wi raczej), Nietzsche, jak wyznaje,
dość „późno" go u siebie dostrzegł. Dlaczego nie doszło do tego
„wcześnie" — „wcześniej"? Odpowiedź na pozór wydaje się prosta:
poniewaŜ „Późno ma człowiek odwagę być tym, co właściwie jest mu
wiadome..." (XII, 9, 123).
Co w praktyce oznacza takie doświadczenie? śe wszystko się do
niego jakoś odnosi. śe wszystko się na nie przekłada. Ale jak? U Nie-
tzschego ów stosunek ma paradoksalny charakter. Nietzsche bowiem
przeciwstawia się swemu doświadczeniu podstawowemu. Odnosi się do
niego negatywnie, wrogo. Nihilizm, którego formy dialektycznie się mu
.
• 7
2
ZMIERZCH BOśYSZCZ
8
mnoŜą, jawi się nihilistycznemu antynihiliście jako coś w najwyŜszym
stopniu niepoŜądanego. Nihilizm jest idiosynkrazją Nietzschego.
Ergo,
Nietzsche walczy ze sobą. Chce siebie pokonać. Chce odeprzeć swój
nihilizm. Chce siebie z niego uzdrowić.
PrzezwycięŜać siebie: czyŜ to nie piękny, nie szczytny cel? Lecz
Nietzsche zdaje się nie znać miary w tych zmaganiach wewnętrznych ze
sobą. A wszelki brak umiaru jest objawem, i to powaŜnym („p r z e s a d a w
odniesieniu do p o s z c z e g ó l n e g o aspektu jest sama w sobie juŜ
oznaką choroby. RównieŜ przewaga 'nie' nad 'tak'!" — XIII, 11, 228).
Pragnienie zwycięstwa kazało mu w jakieś euforycznej chwili (między
listopadem 1887 a marcem 1888 roku) napisać, w jednym z kilku projektów
przedmowy do
Woli mocy,
Ŝ
e
oto zabiera tam głos „jako pierwszy
nihilista zupełny Europy, który wszakŜe sam nihilizm juŜ w sobie do końca
przeŜył — który ma go za sobą, pod sobą, poza sobą..." (XIII, 11,411).Ta
zrozumiała chluba—ta fałszywa chluba—motywowana pozornym prze-
zwycięŜeniem wszechobecnego nihilizmu, które oznaczałoby zarazem
tryumf nad własną osobą, własną skłonnością, moŜe nawet nad własną
istotą, stanowiła przeszkodę: odwodziła Nietzschego od namysłu nad ni-
hilizmem jako uniwersalnym zjawiskiem, które swe źródło ma w fatalności
losu człowieka, przez fatum — ironiczne? złośliwe? — wyrzuconego, wraz
z całym światem, poza nicość („Ŝycie na Ziemi w ogóle momentem,
epizodem, wyjątkiem bez następstw, czymś, co nie ma Ŝadnego znaczenia
dla charakteru całej Ziemi; sama Ziemia, jak kaŜda gwiazda, hiatu-sem
między dwiema nicościami, zdarzeniem bez planu, rozumu, woli,
samoświadomości, jako najgorszy rodzaj czegoś koniecznego, jako głup i a
konieczność....", XIII, 16, 25). Nihilizmu nie moŜna mieć za sobą (—
chyba Ŝe się go nosi jako garb). Ale to zupełnie inna kwestia... W kaŜdym
razie, Nietzsche jest skrajnym antynihilistą: ze wszystkich sił chce
3
_____ NIETZSCHE, CZYLI JAK SIĘ WALCZY Z NIHILIZMEM
walczyć z nihilizmem, tak jak Schopenhauer ze w s z y s t k i c h sił uprawia
nihilistyczną deprecjację Ŝycia (to zresztą ciekawe przeciwieństwo:
Schopenhauer, zdrowy, długowieczny, zaradny, przecieŜ serdecznie
nienawidzi Ŝycia — Nietzsche, chory, cierpiący, sterany, serdecznie je
miłuje...).
W dociekaniach nad Nietzscheańskim nihilizmem jako przeŜyciem
osobistym musimy trwać przy zagadkowej — w dwójnasób—wypowiedzi
Nietzschego o sobie jako nihiliście
(Z genezy nihilisty):
„Dopiero niedawno
przyznałem się przed sobą, Ŝe z gruntu byłem dotąd nihilista; złudziła
mnie co do tego fundamentalnego faktu energia, nonszalancja, z jaką
szedłem naprzód jako nihilista" (XII, 9, 123). Nasuwa się równie
fundamentalne pytanie: kiedy wydarzyła się ta chwila prawdy, ta chwila
olśnienia? Pod względem chronologii wypowiedź daje się łatwo zloka-
lizować: przypada na jesień 1887 roku (ach, jesień, ta pora melancholijnej
szczerości —). Lecz co konkretnie oznacza owo „niedawno": tydzień,
miesiąc, rok temu (ktoś to musi wiedzieć — tym kimś moŜe być tylko
Bóg, zatem Bóg istnieje: tak moglibyśmy strawestować „dowód ornito-
logiczny" Borgesa, który sam zapewne równieŜ kogoś trawestuje —).
Jak wyglądają wypowiedzi Nietzschego o nihilizmie przed tą cezurą, jak
po niej? Co nowego przynosi takie doświadczenie prawdy o sobie? Czy
Nietzsche rzeczywiście ma poczucie zwycięstwa w starciu z nihilizmem
(na co wskazywałoby słowo „dotąd" —), czy moŜe raczej, w owym olśnieniu,
zdał sobie sprawę, Ŝe nihilizm nie jest aŜ tak straszny, tak niebezpieczny,
Ŝe moŜna go delikatnie okiełzać, oswoić, przyciąć, ukrócić nieco — dzięki
czemu walka, pierwotnie straszliwa i bezwzględna, nieco zelŜała? W takim
razie zmagania Nietzschego z samym sobą wiodłyby od totalnego
zanegowania nihilizmu do jego wywaŜonej (umiarkowanej) afirmacji
(„boska umysłowość"): odtąd nihilizm oznaczałby juŜ coś zu-
4
ZMIERZCH BOśYSZCZ
10
pełnie innego — specyficzną afirmację oczyszczonego z nieprawdy, he-
roicznie wytrzymywanego Ŝycia.
:,*V»;:' 2. -~
ST
;;..',.
' :
Jak wygląda sytuacja nihilistyczna? Nietzsche opisuje ją takimi
charakterystykami: ludzka „małość i przypadkowość w strumieniu sta
wania się i przemijania"; „cierpienie i zło"; brak „właśnie w odniesieniu
do spraw najwaŜniejszych adekwatnego poznania" (XII, 5, 71).
Na gruncie sytuacji nihilistycznej człowiek „gardzi sobą jako czło-
wiekiem", „bierze stronę przeciwną Ŝyciu", „wątpi w poznanie" (tamŜe).
Tym sposobem rodzi się p i e r w s z y — uniwersalny — nihilizm: nihilizm
powszechnej marności, która jest j e d y n ą p r a w d ą
par excellence o
Ŝyciu i człowieku (wiedział o tym juŜ buddyzm, wiedział Job, wiedział
Schopenhauer). Prawdą, która nie moŜe się zmienić, przeobrazić, prze-
nicować (w swe przeciwieństwo), bo istotnie niezmienna, mimo akcy-
dentalnych zmian, pozostaje sytuacja nihilistyczna („Tym, którzy dzisiaj
nie cierpią z powodu {całej} problematyczności naszego istnienia, nie
mam nic do powiedzenia" — XII, 10,196).
By się uchronić przed rozpaczą, przed skokiem w nicość, czło-
wiek, który nie wiadomo, skąd?, nie wiadomo, dlaczego?, nie wiadomo, po
co?, znalazł się w świecie (mniej eufemistycznie: w sytuacji nihili-
stycznej), musi sobie wynaleźć antynihilistyczne środki, dzięki którym
jednak wytrwa, przezwycięŜając nihilistyczna pokusą. Działanie antyni-
hilistyczne musi z a f a ł s z o w ać sytuację człowieka w świecie: w swej
istocie wszelka antynihilistyczna broń jest n i e p r a w dą, dlatego równieŜ
„metafizyka, religia, moralność, nauka — wszystko to są jedynie płody
jego woli sztuki, woli kłamstwa, woli ucieczki przed 'prawdą'" (XIII, 17, 3).
Za największą — bo najbardziej kolektywną, najbardziej długo-
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]