[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Leonard Foglia, David Richards
Całun z
Oviedo
Philip Wilson
Tytuł oiyginału:
The Cloth of Oviedo
Copyright © by Leonard Foglia i David Richards
Copyright © na polskie wydanie Philip Wilson Warsaw Sp. z o.o. 2008,
© Libertas Sp. z o.o., 2008
Ali rights reseryed.
Wszelkie prawa zastrzeŜone.
śadna cześć ani całość nie moŜe być reprodukowana
bez. wcześniejszej zgody Wydawcy.
Tłumaczenie:
Kinga Dobrowolska
Projekt okładki:
El Orfanato
ZdjĘcie na 1 str. okładki:
fot. Lotne Resnick, © Getty Images
Redakcja:
Barbara W
7
alicka
Korekta:
Małgorzata Pośnik
Redakcja techniczna:
Aleksandra Napiórkowska
CIP - Biblioteka Narodowa
Foglia, Leonard
Całun z Oviedo / Leonard Foglia, David Richards ;
[tł. Kinga Dobrowolska]. -Warszawa : Philip
Wilson, cop. 2008
ISBN 978-83-7236-227-8
ISBN 978-83-60697-11-5
Philip Wilson Warsaw Sp. z o.o.
ul. Gagarina 28A, 00-754 Warszawa
pwilson@p.pl.pl
;
wynv.philipwilson.pl
Dystrybucja:
Firma Księgarska Jacek Olesiejuk Sp. z o.o.
05-850 OŜarów Mazowiecki, ul. Poznańska 91
tel./faks 0-22 721 30 00, sekretariat: 0-22 721 30 11
zamówienia internetowe: 0-22 721 70 07 lub 09
www.olesiejuk.pl
Skład i łamanie:
Małgorzata BrzeziŃska
Druk i oprawa: ZG ABEDIK SA, Poznań
Rozdział
1
(siedem lat wcześniej)
akimŜ był dotąd szczęściarzem! Ostatnie czterdzieści lat kapłaństwa
spędził przy katedrze, wśród złoconych rzeźbień, strzelistych łuków i
monumentalnych maswerków, którym czas nadał fakturę szarego aksami
tu. Całe to piękno nie mogło go nie wzruszać.
Ale właśnie w tym jednym dniu, co roku, don Miguel Alvarez nie
odmiennie przypominał sobie, iŜ, zaprawdę, los mu pobłogosławił.
Był to dzień, w którym wydobywano na światło dzienne bezcenną reli
kwię, aby ukazać ją oczom wiernych. Na jedną, jedyną chwilę arcybiskup
unosił ją wysoko nad ołtarzem, by tłum, wypełniający szczelnie środkową
nawę, mógł ujrzeć ją na własne oczy, nadziwić się jej boskiemu pocho
dzeniu i ukorzyć się przed jej świętością. Zazwyczaj w czasie mszy czter
nastowieczną budowlę wypełniały odgłosy pokasływań, echo kroków i szu
ranie przyklękających lub powstających z klęczek wiernych. Jednak co rok
na tę jedną minutę w kościele zapadała wszechogarniająca cisza.
JuŜ na samą myśl o tym poczuł, jak dreszcz przebiega mu po krzyŜu.
5
J
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gama101.xlx.pl